Telekomunikacja, czyli zanim nadeszły smartfony |
Klasyczny monterski aparat telefoniczny miejscowej baterii. Zaprojektowany i zbudowany w celu zastosowania podczas budowy i konserwacji linii telefonicznych. Przystosowany do współpracy z łącznicami typu MB, w których sygnały wywołania i zakończenia rozmowy nadaje się przez użycie induktora.
Aparat zamknięty jest w prostopadłościennej skrzynce wykonanej z bakelitu z napełniaczem tekstylnym. Z powodu zastosowania takiego materiału obudowa posiada charakterystyczną, marmurkową fakturę w odcieniach brązu. Otwierana pokrywa aparatu zamocowana jest przy pomocy zawiasu listwowego. W przedniej części obudowy zamontowano metalowy zamek zatrzaskowy, którego konstrukcja uniemożliwia przypadkowe otarcie pokrywy aparatu nawet przy sporych wstrząsach. Zamek zatrzaskuje się automatycznie po opadnięciu pokrywy, a jego otwarcie wymaga silnego naciśnięcia elementu ryglującego. Do obudowy przymocowany jest szeroki, regulowany pas tekstylny umożliwiający wygodne przenoszenie urządzenia. Zespoły aparatu wmontowane są do wnętrza skrzynki i zamknięte bakelitowym korpusem. Wewnątrz znajduje się zamykana skrzynka mieszcząca baterię typu S2. Oprócz baterii zamontowano induktor, kondensator, dzwonek, przycisk próbny, odgromnik i transformator.
Bakelitowy mikrotelefon połączony jest z aparatem sznurem w izolacji gumowej za pośrednictwem gniazda trzy biegunowego. Mikrotelefon umieszcza się w specjalnie wyprofilowanym łożysku umieszczonym na pokrywie baterii. W pozycji zamkniętej zabezpiecza go płaska sprężyna dociskowa zamocowana do wewnętrznej strony pokrywy obudowy. Użytkowanie aparatu, wywoływanie abonenta i rozmowa może funkcjonować przy zamkniętej pokrywie. W skrzynce wykonane są otwory, które pozwalają na wyprowadzenie na zewnątrz przewodów liniowych i łączącego aparat z mikrotelefonem. Przenośne urządzenie telekomunikacyjne z epoki łączności przewodowej… Ciekawe jak zareagowaliby przedstawiciele młodego pokolenia wychowanego na technologii GSM, gdyby dziś pospacerować sobie po mieście z aparatem MB 66 na ramieniu…