Kino to wspaniały wynalazek. A czy wiecie jaki był jego początek? Jak to się stało, że nieruchome obrazki zaczęły się poruszać? W 1834 roku William George Horner zaprojektował Zoetrop, urządzenie, dzięki któremu powstawały animacje i to ręcznie malowane. Zabawka, którą łatwo można zbudować, odegrała wielką rolę w historii rozwoju kina. „Można powiedzieć, że to właśnie ona dopomogła w jego wynalezieniu. Już z tego wynika jej wartość, bo o znaczeniu kina mówić chyba nie trzeba..." E. Rubinowicz, "Małe początki wielkich wynalazków"... Historia i technika w animacji”. Tradycyjny Zoetrop składa się z cylindra, z pionowo wyciętymi szczelinami oraz sekwencji obrazów ułożonych wewnątrz. Po wprawieniu w ruch obrotowy, kiedy patrzymy przez szczelinę obraz jest widoczny dla oka w krótkim odstępie czasu, dlatego stwarza wrażenie ruchu.
Model, który proponujemy nie jest specjalnie skomplikowany, ale wymaga precyzji i cierpliwości. Ważne są wymiary, rozmiar i rozmieszczenie szczelin w stosunku do ilości rysunków. Wystarczy staranie i dokładnie wyciąć elementy dostępne na planszy w segmencie Narzędziownia (Zoetrop – animacja zegar). Wcześniej można naciąć szczeliny, najlepiej nożykiem do tapet. Sklejamy lub zszywamy zszywaczem pasek ze szczelinami. Następnie naklejamy gotowy cylinder na podstawę w kształcie koła w kolorze czarnym, koło układamy białą częścią do góry. Naklejamy kolejne koło, wkładając je od góry cylindra, dokładnie je dopasowując. W ten sposób wzmocnimy dno naszego cylindra. Następnie przypinamy Zoetrop pinezką do plastikowej zakrętki lub korka. Do środka zakładamy pasek z sekwencją rysunków, tak aby końce paska się stykały. Zabawa gotowa! W wolnej chwili spróbujcie tworzyć własne sekwencje obrazków.
Filmy, które oglądamy w kinie są zapisane w postaci pojedynczych klatek filmowych, na których z kolei są pojedyncze zdjęcia. Ale my nie widzimy osobnych zdjęć, dlaczego? Techniki kinowe i telewizja wykorzystują iluzję (złudzenie), która w pewnym sensie oszukuje nasz mózg. Gdy patrzymy na jakiś obraz, nasz mózg zatrzymuje go przez ułamek sekundy po tym, jak obraz zniknie. Odpowiada za to bezwładność naszego wzroku. Jeśli oglądamy więcej niż 10 różnych obrazów na sekundę, nasz mózg łączy te osobne obrazki w jedną serię poruszających się obrazów. Taśmę filmową wyświetla się w ten sposób, że przed naszymi oczami przemykają 24 obrazki na sekundę. Co daje wrażenie bardzo płynnego ruchu.