Dźwięk to magnetyzm - rzecz o magnetycznym zapisie |
W roku 1972 rodzina polskich magnetofonów kasetowych powiększyła się o nowy model. Jednak o ile dwa pierwsze modele MK 125 i MK 122 produkowane były w oparciu o licencję francuskiego Thomson Ducretet, to najnowsze dziecko ZR Kasprzaka stanowiło własną konstrukcję polskiego producenta. MK 121 tak jak starsi bracia jest popularnym magnetofonem monofonicznym przystosowanym do współpracy ze znormalizowaną kasetą typu „Compact”. Obudowa w klasycznej formie charakterystycznej dla tego typu sprzętu wykonana jest z polistyrenu i mimo, że układ elementów (osłona głośnika, pokrywa kieszeni kasety, pięcioklawiszowy blok sterowania funkcjami magnetofonu) jest identyczny jak np. w modelu MK 122, to MK 121 jest mniejszy i lżejszy od poprzednika. Potencjometr siły głosu tak jak w modelu 122 umieszczono poziomo pod klawiszami obsługi. Inny jest typ wskaźnika napięcia baterii. W odróżnieniu od poprzednich konstrukcji w MK 121 zastosowano o innym kształcie i umieszczono go po lewej stronie panelu górnego, pomiędzy pokrywą kasety a blokiem klawiszy funkcyjnych.
Klawisze sterowania pracują zdecydowanie bardziej finezyjnie i miękko. Wizualnie nowy magnetofon wygląda całkiem przyzwoicie i pasuje do stylu w jakim utytułowani producenci tworzyli swoje modele w tamtych czasach. W odróżnieniu od modeli licencyjnych, mechanizmy MK 121 zamknięto w obudowie o ostrych krawędziach, z wyraźnymi podziałami między elementami, podkreślającymi różnorodność użytych materiałów (polistyren i anodowane aluminium).
Nowy magnetofon kasetowy zaprojektowano bardziej jako urządzenie do zapisywania mowy niż muzyki, w tym celu wprowadzono skróconą charakterystykę częstotliwościową co z kolei uniemożliwiało poprawne przenoszenie częstotliwości powyżej 6 000 Hz. Takie rozwiązanie dyskwalifikowało nagrywanie muzyki o słabszej dynamice, ale charakterystyka odtwarzania była o wiele lepszą. Inaczej mówiąc, nagrania zarejestrowane na sprzęcie lepszej klasy MK 121 odtwarzał zupełnie przyzwoicie.