Obudowa magnetofonu wykonana jest z tworzywa w kolorze czarnym, o sporej wytrzymałości na uszkodzenia. Chromowana pokrywa głośnika znajduje się z lewej strony korpusu. Klawisze obsługi wykonano z popielatego tworzywa z metalicznymi nakładkami. Kieszeń kasety otwierana jest przy pomocy klawisza "stop". Z przodu obudowy zamontowano metalowy, wysuwany pałąk służący do przenoszenia magnetofonu. Ciekawym patentem była możliwość zamontowania MK-125 w samochodzie. Można to było zrobić przykręcając magnetofon pod deską w pozycji kieszenią w dół. Na klawiszach i pokrętłach potencjometrów umieszczono podwójne napisy, które były czytelne w obu pozycjach. Zespół klawiszy operacyjnych zaprojektowano tak, że mogą one pracować w dwóch pozycjach.
Analizując cały okres produkcyjny, można zauważyć, że poszczególne modele różniły się między sobą głównie wyglądem zewnętrznym i wykończeniem. Najbardziej charakterystyczne były różnice w wyglądzie osłon głośnika. W pierwszej serii był to chromowany panel z drobnymi otworami, takie sitko, które w charakterystyczny sposób załamywało światło odbijające się od powierzchni. Druga wersja to grubsza siatka z pionowymi podziałami wykończona folią chromoniklową. Właśnie magnetofony w wersjach z pierwszych serii produkcyjnych można zobaczyć na fotografiach. Potem bywało rozmaicie, były odmiany z drewnopodobnym wykończeniem, były zupełnie ubogie z czarnego plastiku. Trafiały się klawisze bez metalizowanych okładzin oraz np. wersje z czerwonym przyciskiem funkcji "zapis".
Analizując cały okres produkcyjny, można zauważyć, że poszczególne modele różniły się między sobą głównie wyglądem zewnętrznym i wykończeniem. Najbardziej charakterystyczne były różnice w wyglądzie osłon głośnika. W pierwszej serii był to chromowany panel z drobnymi otworami, takie sitko, które w charakterystyczny sposób załamywało światło odbijające się od powierzchni. Druga wersja to grubsza siatka z pionowymi podziałami wykończona folią chromoniklową. Właśnie magnetofony w wersjach z pierwszych serii produkcyjnych można zobaczyć na fotografiach. Potem bywało rozmaicie, były odmiany z drewnopodobnym wykończeniem, były zupełnie ubogie z czarnego plastiku. Trafiały się klawisze bez metalizowanych okładzin oraz np. wersje z czerwonym przyciskiem funkcji "zapis".