Logo PDKiNs
Narzędziownias
Warsztatys
Ekspozycjes
ZK 145
ZK 145 to magnetofon czterościeżkowy w obsadzie lampowej. Z zewnątrz w zasadzie nie różni się niczym od swojego brata ZK 140. Podstawowym parametrem, który wyróżnia ten model od pozostałych jest wbudowana automatyka zapisu. Opcja ta wpływa także na szczegóły zewnętrzne, a dokładniej na formę i funkcje przycisku „zapis”. Wygląda on niby tak samo jak w pozostałych magnetofonach, ale oprócz wciskania, przy włączaniu funkcji nagrywania, można go także obracać, wybierając tym samym jedną z czterech pozycji przełącznika. Na części górnej przycisku zamiast czerwonego punktu symbolizującego nagrywanie, umieszczono strzałkę, która wskazuje na nadrukowanej obok skali wybraną wersję zapisu: automatyczny mowa, automatyczny muzyka, ustawiany lub trikowy.

Dwie pierwsze opcje służyły do zapisu z automatycznym wysterowaniem poziomu nagrywania, trzecia to zwykły, manualnie sterowany zapis, z wykorzystaniem wskaźnika (tutaj: lampowego, identycznego jak w modelach 120 i 140) poziomu. Najciekawszą była opcja czwarta, tj. zapis trikowy. Polega on na dokonywaniu nowego nagrania bez kasowania dokonanego poprzednio. Uzyskuje się przez to nałożenie nagrania wtórnego na pierwotne. Efekt umożliwiał proste miksowanie dźwięku oraz - co było bardzo atrakcyjne dla posiadacza amatorskiego magnetofonu – nagrywanie echa lub pogłosu…

* UWAGA! Przepis na specjalną przeglądarkę do oglądania Stereofotografii jest w NARZĘDZIOWNI.
 
Panel główny wykonany był zwykle z popielatego tworzywa, z niektórymi elementami wykończonymi folią metalizowaną. Wskaźnik poziomu zapisu umieszczony centralnie na frontowej ściance osłony głowic tak jak pozostałych magnetofonach lampowych był świecącym na zielono „magicznym okiem”. Wszystkie magnetofony serii ZK, mają kasetę na kabel sieciowy (w tylnej części obudowy), oraz pokrywę górną, służącą do zamykania magnetofonu gdy nie jest używany, lub na czas transportu. Na wewnętrznej stronie pokrywy znajdują się podkładki z gąbki, które zapobiegają przesuwaniu się szpul z taśmą, gdy magnetofon jest „w ruchu”… Te właśnie elementy są najsłabszym ogniwem i w egzemplarzach, które przetrwały do dziś (nawet w idealnym stanie) najczęściej są wykruszone, albo nie ma ich wcale.